18.07.2025
0 komentarzy

Jak jacht może uderzyć w skały wyraźnie zaznaczone na mapach morskich? Wypadek w Monte Carlo wywołuje dyskusję


Kiedy 39-metrowy luksusowy jacht motorowy wart 4,9 miliona euro rozbija się o skały, które są wyraźnie oznaczone na każdej mapie nawigacyjnej, ludzie zaczynają zadawać oczywiste pytanie: jak to w ogóle możliwe?


Dokładnie to wydarzyło się kilka dni temu u wybrzeży zamku Aspat w Bodrum w Turcji. Zbudowany w Holandii jacht Monte Carlo, znany z projektu Ralpha Laurena i oferowany na czarter za 82 000 euro tygodniowo, uderzył w mieliznę Köçek - dobrze udokumentowane zagrożenie w pobliżu Karaincir-Aspat - podczas podróży do Didim. Na szczęście wszystkie siedem osób na pokładzie, w tym pasażerowie i załoga, wyszli z tego bez szwanku. Jacht nie miał jednak tyle szczęścia.

Co poszło nie tak?
Podczas gdy oficjalna przyczyna jest nadal badana, doświadczeni żeglarze i lokalne środowiska żeglarskie już dzielą się swoimi teoriami:
1. Teoria zmęczonego kapitana
Wielu spekuluje, że kapitan był po prostu wyczerpany. W szczycie sezonu letniego załogi jachtów często pracują przez wiele godzin, przeskakując z jednego czarteru na drugi bez chwili odpoczynku. Zmęczenie osłabia osąd i spowalnia czas reakcji - coś, czego nie chcemy w pobliżu płytkich raf.
2. Syndrom "znam te wody"
Teoria ta wskazuje na nadmierną pewność siebie. Niektórzy kapitanowie, zwłaszcza ci, którzy spędzili lata na wodach tureckich, mogą ufać swojej pamięci bardziej niż przyrządom nawigacyjnym. Nierzadko zdarza się, że kapitan pomija ploter nawigacyjny, zakładając, że zna każdą skałę na pamięć.
3. Właściciel był za sterem
Chodzą słuchy, że za sterem mógł siedzieć właściciel lub gość. Podczas gdy goście uwielbiają dreszczyk emocji związany z "prowadzeniem jachtu", ostateczna odpowiedzialność nadal spoczywa na kapitanie. Jeśli ktoś inny sterował jachtem, kapitan powinien być podwójnie czujny.
4. Spisek w marinie Bodrum (żart, ale z przymrużeniem oka)
Jednym z bardziej humorystycznych komentarzy krążących w sieci jest: "Przy tak wysokich opłatach za marinę w Bodrum, może chcieli wylądować gdzieś taniej - na przykład na skałach". Żart, oczywiście - ale także aluzja w stronę tego, jak drogie stało się dokowanie w Bodrum w ostatnich latach.

Powtarzający się problem
To, co czyni ten incydent bardziej frustrującym, to fakt, że nie jest on pierwszy. Ławica Köçek cieszy się złą sławą. Pomimo tego, że jest wyraźnie oznaczona na mapach i widoczna na zdjęciach satelitarnych, rok po roku nadal pochłania jachty.

 

Można to zobaczyć na poniższym filmie opublikowanym przez lokalne media.